Typowanie wyników może przerodzić się w hazard, a gdy w grę wchodzą duże sumy pieniężne, emocje mogą wziąć górę nad rozsądkiem. Skłonność do ryzykowania to uwarunkowanie indywidualne i raczej trudno będzie je zmienić, ale opracowanie planu typowania oddala typera od nieprzemyślanego typowania. Jednym z najczęstszych błędów popełnianym przez początkujących typerów jest tzw. „gra na odkucie się”, czyli zwiększanie stawki po wcześniejszym niepowodzeniu, tak żeby zapewnić sobie zysk. Prędzej czy później taki sposób grania kończy się całkowitym bankructwem. Kolejne niepowodzenie i zmarnowane kupony powinny być impulsem do zmiany strategii, zamiast rozpaczliwego obstawiania pozostałej kwoty, z nadzieją na łut szczęścia. Podobna sytuacja dotyczy prywatnych sympatii kibicowskich – sympatia dla określonego klubu czy zawodnika nie idzie w parze z bukmacherką, a przed obstawianiem spotkań należy patrzeć jak najbardziej obiektywnie. Dlatego doświadczeni gracze, którzy (pewnie jak każdy fan sportu) mają swoje ukochane kluby sportowe, najczęściej po prostu nie uwzględniają w swoich typach, spotkań przez uwielbione drużyny rozgrywane.
Grupy bukmacherskie – czy warto do nich należeć?
Dla osób mających dłuższą przygodę z obstawianiem znajomy będzie scenariusz: na grupie pojawia się komunikat w stylu: mam doskonałe typy na dzisiejszy wieczór, wyślij SMS za kilka złotych i wygraj 5 tysięcy! Prawda jest taka, że na grupach typerskich działa sporo oszustów, którzy tylko czekają na naiwnych i niedoświadczonych graczy. Natomiast typerzy z dobrą skutecznością i faktycznym zarobkiem nie będą chętni dzielić się swoją metodą na typowanie, oznaczałoby to przecież stworzenie samemu sobie konkurencji. Szansa na znalezienie wartościowego typu na grupkach typerskich jest stosunkowo niewielka, a posty z wygranymi kuponami pojawiają się najczęściej po typowanych spotkaniach, nie przed nimi – to świadczy bardziej o przypadku niż zaplanowanej strategii typera.
Dużo lepszym pomysłem od dołączenia do składającej się z kilkuset czy nawet kilku tysięcy osób grupy typerskiej, będzie utworzenie grupy synergicznej, złożonej z kilku typerów. W takim przypadku każdy typer prezentuje własną, odrębną strategię, lub koncentruje się na konkretnej lidze/dyscyplinie i proponuje pozostałym członkom swoje typy. Następuje wymiana informacji, która może zagwarantować solidne zyski. Warunkiem powodzenie jest wzajemne zaufanie członków synergii, najczęściej zostaje utworzona przez ekspertów lub przynajmniej graczy doświadczonych.
Baza informacji
Doświadczony typer nie jest osobą nieomylną. Eksperci, podobnie jak amatorzy mają za sobą mnóstwo źle obstawionych wyników. Różnica polega na wyciąganiu wniosków i uczeniu się na błędów. Typowanie w zakładach bukmacherskich bazuje na statystyce, dlatego każdy gracz, który planuje zarobek na przewidywaniu wyników, powinien swoje typy zapisywać, tworząc bazę danych, np. w formie tabeli w arkuszach kalkulacyjnych lub edytorach tekstu. Współczesna technologia oferuje również bardziej zaawansowane narzędzia analityczne. Na tym jednak nie kończy się praca. Do swojego, mniej lub bardziej udanego dorobku trzeba regularnie zaglądać i porównywać, jak zmieniła się skuteczność typowania i zyski po zmianie strategii.
Statystyki czysto typerskie nie wystarczą, potrzebna jest także wiedza sportowa. W tym celu warto na bieżąco śledzić portale sportowe, vlogi i gazety, żeby być na bieżąco zorientowanym w typowanej dziedzinie sportu. Istotne informacje i niepopularne ciekawostki także można zamieszczać w odrębnej bazie danych, a ich wyciągnięcie po jakimś czasie może być kluczowe dla powodzenia naszej prognozy przedmeczowej. Chociaż sporządzanie raportów, wykresów i statystyk wydaje się niezwykle żmudne i czasochłonne, może tak naprawdę okazać się inwestycją, a czas poświęcony na zbieranie informacji zostanie zwrócony w zyskach z przewidzianych wyników.
Nisza, czyli bądź sprytniejszy od bukmachera
Wszystkie legalnie działające w Polsce zakłady bukmacherskie opierają swoje kursy na pracy analityków. Biorąc pod uwagę bogatą ofertę sportów i dyscyplin, można łatwo dojść do wniosku, że nawet bukmacher zatrudniający kilkudziesięciu analityków sportowych nie jest w stanie zebrać informacji wypływających ze wszystkich aren międzynarodowych. Obowiązuje prosta zasada – najpierw ustala się typy dla rozgrywek cieszących się największą popularnością. I w tym momencie pojawia się szansa dla pasjonatów niszowych lig i rozgrywek. Dobra znajomość dyscypliny spoza mainstreamu, w dodatku z egzotycznego państwa może zagwarantować nam przewagę informacyjną nad bukmacherem.
Dodatkowym atutem będzie znajomość języka obcego, dzięki czemu będzie można zdobywać informacje ze źródeł bezpośrednich (np. oficjalne komunikaty klubowe). Podczas gdy wielu amatorów traci swoje środki na najpopularniejszych sportach i ligach na świecie, zorientowanie się przykładowo w piłkarskiej lidze kolumbijskiej lub rozgrywkach krykieta stawa nas w uprzywilejowanej pozycji.
